Beata Długosz

Moje zdjęcie
Lives and works in Kraków, Poland. She is a member of the Association of Polish Art Photographers. She teaches photography at the Faculty of Art at the University KEN in Krakow. She obtained her PhD in Photography at the Film School in Łódź (PWSTiTV). In 2005 she was awarded a fellowship by the Mayor of the City of Krakow for her achievements in photography. Her works are part of the collection of Kraków’s Museum of Photography (MUFO) and the MOCAK Library collection. In 2014-15, she worked as the coordinator of the Main Program of the Krakow Photomonth Festival (MFK). Her work centres on phenomena such as the passing of time and the passage of time, resulting from both natural processes and human impact. The author's personal experience of the current reality shaped by politics, economics and ecology is important, through which she tells about the condition of the world and man. She works, mainly in traditional black-and-white photography techniques, makes experiments in camera-less photography, as well as site-speccific art installations.

 potrafią śpiewać nocą

Być może nie ma już na świecie miejsc, których krajobraz nie został zmieniony przez człowieka. Istnieją jednak jeszcze takie, gdzie inaczej doświadczamy czasu. Jednym z nich jest leżący pomiędzy Norwegią a Biegunem Północnym Spisbergen. Daleka, mroźna wyspa pozwala dryfować w czasie, pomiędzy zakonserwowanymi resztkami pradawnej fauny i flory, a symptomami przyszłej katastrofy. 

 

Na Spitsbergenie nikt się nie rodzi, ani nie umiera – nie pozwala na to utrudniony dostęp do infrastruktury medycznej i wieczna zmarzlina, która powstrzymuje rozkład ciał zmarłych. Nie działa tu też logika wydajności i produktywności. Krajobraz zdaje się nas upominać – jesteśmy tylko chwilą w perspektywie procesów geologicznych. Na wyspie czas głęboki wygrywa z czasem odmierzanym wskazówkami zegarków. Wszechobecny lód zatrzymuje przeszłość. Teraz, kiedy szybko topnieje, widzimy to coraz wyraźniej. Spod pokrywy lodowej wyłaniają się ślady życia z innych epok. Można tu trafić na nietknięte szkielety zwierząt z epoki paleolitu czy skamieniałe formy roślinne sprzed milionów lat. Przeszłość i przyszłość splatają się ze sobą tajemniczy sposób. Stałość jest dojmująca – wieloletnie drzewa rosną tak wolno, że dorastają zaledwie kilku centymetrów – a jednocześnie właśnie tutaj najwyraźniej widać wywołaną działalnością człowieka zmianę klimatu. 

 

Latem 2024 roku Beata Długosz i Maria Wasilewska obyły wyprawę na Spitsbergen, do polskiej Stacji Polarnej „Petuniabukta”. Artystki, korzystając z narzędzi na granicy sztuki i autoetnografii, w swoich pracach opowiadają o topnieniu lodowców. Przede wszystkim jednak próbują oddać osobiste uczucia towarzyszące doświadczeniu obcowania z czymś większym od siebie – czymś, co na gruncie estetyki określa kategoria wzniosłości. Konfrontują nas z procesami, które wymykają się ludzkiemu doświadczaniu czasu, wyobrażalnej dla nas skali długości życia człowieka, a przez to trudno objąć je umysłem i językiem. 

 

Próby opisu takich doświadczeń, aby oddać emocje, a nie tylko dane liczbowe, muszą także sięgać po język zakryty, dziwny. Tak, jak w książce-rozmowie „Początek końca? Rozmowy o lodzie i zmianie klimatu”, w której dziennikarka Julita Mańczak i glacjolog Jakub Małecki piszą o lodowcach, że potrafią śpiewać nocą. Ich „śpiew” jest tym, co może nas przybliżyć do oddalonych o setki kilometrów procesów ich topnienia. Wibracje pokrywającej lodowce warstwy śniegu to sygnały dla naukowców. Zmiany w „melodii” lodowca wskazują na tworzące się w lodzie szczeliny i mogą ostrzec przed jego rozpadem.   

 

Nawiązaniem do „śpiewu” lodowców, towarzyszącego ich powolnej przemianie ze stałości w ciecz jest wypełniająca przestrzeń audialną wystawy instalacja. Stworzona przez Gosię Wrzosek kompozycja dźwiękowa, poprzez momenty echa i ciszy, potęguje wrażenie samotności. Lodowce znikają bez świadków. Podczas otwarcia wystawy artystka stworzy okazję do towarzyszenia w tym cichym odchodzeniu. Do kontemplacji przemiany i powolnego żegnania. Performance, wykorzystując melodie pieśni, które tradycyjnie miały prowadzić przez moment umierania i żałobę, wprowadzi ludzkich świadków w pozaludzki, a jednak antropogeniczny proces.   


Beata Długosz, fotografie,

Maria Wasilewska, instalacja, wideo,

Małgorzata Wrzosek, performance, audio,

ID, Katarzyna Wojdyła,

kuratorka, Joanna Glinkowska.